568. Wegański Poznań [ VegePizza, Sorrir, Yetztu )
Jak wiecie lub nie, poleciałam na tydzień do Polski nikomu nic nie mówiąc bo chciałam zrobić mamie niespodziankę, przyleciałam w dniu jej urodzin :). W czasie mojego pobytu postanowiłam odwiedzić Natalie( na zdjęciu ) z bloga: www.nebeskaa.blogspot.co.uk, więc pojechałam do Poznania. W Poznaniu odwiedziłyśmy 3 fajne miejsca o których dziś napiszę, to był cudowny pobyt!
Pierwsze miejsce które było na mojej liście to wegańska Pizzeria zaraz przy dworcu PKP.
VegePizza
Adres:
ul: Głogowska 29. Poznań
I to był strzał w 10, jedzenie 11/10 na 100% tam wrócę, zamówiłyśmy z Natalią dwie pizze które zjadłyśmy na pół:
- pizza z "salami"
- pizza z tempeh i pesto koperkowym ( obłęd )
Za dwie pizza i dwie butelki wody zapłaciłam 36zł, uważam że to super cena.
W następnym dniu w ramach "II śniadania" wybrałyśmy się do kawiarni Sorrir, znanej dla Natali bo była tam wiele razy, dla mnie nowość.
Adres:
ul: Ratajczaka 18a, Poznań.
Zamówiłyśmy sobie ciasto i kawę, później doszli do nas znajomi więc zamówiłyśmy herbaty.
- ciasto bounty
- ciasto snikers
Oba dobre, ale baunty oceniam 7/10, sniker był pyszny 10/10, kawy i herbaty również 10/10. Ogólnie bardzo fajna atmosfera i bosko wszystko podane. Nasz rachunek wyniósł około 58zł.
Kolejne miejsce wybrałam ja, miałam ochotę na coś z kuchni Azjatyckiej więc znalazłam miejsce w google map gdzie podają wegański ramen.
Adres:
ul: Krysiewicza 6, Poznań.
Dla mnie to był strzał w 10, niestety dla reszty moich towarzyszy to porażka, wszyscy spróbowali mojego ramen i mówili że pyszne. Nasz rachunek za dwie ramen i wode z aloesem wyniósł 64zł.
Podsumowując, na Pizze wrócę na 100%, i nadal będę probować nowych wegańskich opcji. Pobyt w Poznaniu był super i nie mogę się doczekać kiedy tam wrócę.
Pierwsze miejsce które było na mojej liście to wegańska Pizzeria zaraz przy dworcu PKP.
VegePizza
Adres:
ul: Głogowska 29. Poznań
I to był strzał w 10, jedzenie 11/10 na 100% tam wrócę, zamówiłyśmy z Natalią dwie pizze które zjadłyśmy na pół:
- pizza z "salami"
- pizza z tempeh i pesto koperkowym ( obłęd )
Za dwie pizza i dwie butelki wody zapłaciłam 36zł, uważam że to super cena.
W następnym dniu w ramach "II śniadania" wybrałyśmy się do kawiarni Sorrir, znanej dla Natali bo była tam wiele razy, dla mnie nowość.
Adres:
ul: Ratajczaka 18a, Poznań.
Zamówiłyśmy sobie ciasto i kawę, później doszli do nas znajomi więc zamówiłyśmy herbaty.
- ciasto bounty
- ciasto snikers
Oba dobre, ale baunty oceniam 7/10, sniker był pyszny 10/10, kawy i herbaty również 10/10. Ogólnie bardzo fajna atmosfera i bosko wszystko podane. Nasz rachunek wyniósł około 58zł.
Kolejne miejsce wybrałam ja, miałam ochotę na coś z kuchni Azjatyckiej więc znalazłam miejsce w google map gdzie podają wegański ramen.
Adres:
ul: Krysiewicza 6, Poznań.
Dla mnie to był strzał w 10, niestety dla reszty moich towarzyszy to porażka, wszyscy spróbowali mojego ramen i mówili że pyszne. Nasz rachunek za dwie ramen i wode z aloesem wyniósł 64zł.
Podsumowując, na Pizze wrócę na 100%, i nadal będę probować nowych wegańskich opcji. Pobyt w Poznaniu był super i nie mogę się doczekać kiedy tam wrócę.
4 COMMENTS
Fajne miejsca :) pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńRozważam wyjazd do Poznania na majówkę, widzę , że jest tam co próbować :)
OdpowiedzUsuńTo piękną niespodziankę mamie zrobiłaś :)
OdpowiedzUsuńJa za to żałuję, że do Poznania mam tak daleko, bo miejsca są godne uwagi :)
Studiuję w Poznaniu :) wszystkie trzy miejsca znam, ale jadłam tylko w Sorrir i też bardzo sobie chwalę :) a VegePizza to mój plan na kiedyś :D
OdpowiedzUsuńDziękuje za Twój komentarz!